Najwięksi wrogowie zmiany nawyków

Najwięksi wrogowie zmiany nawyków

Zmiana nawyków jest procesem, który często wymaga wiele czasu, energii i determinacji. Jest mnóstwo przyczyn, dla których wracamy w objęcia złych nawyków. Przedstawiam Ci pięciu największych wrogów zmiany nawyków na dobre.

 

 

1. Brak przygotowania

 

Kiedy podejmujesz decyzję o zmianie nawyków? Najczęściej podawane punkty przełomowe, które podają moje klientki, to:

 

  • koniec starego lub początek nowego roku,
  • kolejne urodziny (nie tylko te okrągłe)
  • zakończenie starej pracy i/lub rozpoczęcie nowej pracy,
  • zakończenie starego i/lub rozpoczęcie nowego związku,
  • dające do myślenia wyniki badań i/lub stan zdrowia.

 

Decyzja o zmianie często jest w takich sytuacjach podejmowana pod wpływem impulsu, chwilowego przypływu energii, endorfin i nad wyraz wysokiej pewności siebie (nazywam ten stan hajem motywacyjnym). Niestety poziom motywacji raptownie spada po maksymalnie miesiącu (a najczęściej po 2 tygodniach – tak przynajmniej wynika z moich obserwacji). Tak dzieje się nader często, jeśli dana osoba “wskakuje” w proces zmiany bez żadnego przygotowania. Często nie zna nawet powodów, dla których w ogóle wyznaczyła sobie taki a nie inny cel. Nie wie też, co zrobić w sytuacji, gdy na przykład przygaśnie motywacja wewnętrzna ani jak poradzić sobie z pokusami. Według mnie najbardziej powszechną przyczyną niepowodzeń przy zmianie nawyków jest właśnie działanie bez planu uszytego na miarę swoich potrzeb i możliwości. Dlatego zanim przystąpisz do zmian, dobrze się do tego przygotuj.

 

 

2. Pragnienie natychmiastowości

 

Mamy operatora telefonii komórkowej, którego hasłem jest „Chcemy wszystko!”. Mamy też ubrania i akcesoria sportowe, które niosą na sztandarze: „Po prostu to zrób!”. Mamy również pierdyliard informacji dostępnych na jedno kliknięcie. Mamy także kosmetyki w mig zmieniające na przykład kolor naszych włosów. Żyjemy w świecie n a t y c h m i a s t o w o ś c i. Trudno w takich warunkach przyjąć do wiadomości i zaakceptować fakt, że zmiana nawyków jest procesem – rozciągniętym w czasie i często żmudnym. Jeśli chcesz szybkiej zmiany, to prawdopodobnie równie szybko wrócisz do starej rutyny. To zabawne, że potrafimy latami tkwić w ciepłych bamboszach złych nawyków, a jednak oczekujemy, że zmiany na dobre powinny dziać się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeśli o zmianie myślisz poważnie, uzbrój się w solidny zapas cierpliwości, empatii, ale też determinacji i wytrwałości.

 

 

3. Zbyt duże wyzwanie

 

Jeśli zamierzasz w ciągu miesiąca zrzucić 10 kg to śmiem wątpić, że Ci się to uda. A już na pewno nie przekonasz mnie, że zrobisz to w sposób dobry i zdrowy dla Twojego organizmu. Dodatkowo: porażka przy tak postawionym celu może spowodować, że zaniechasz dalszych prób, bo zwątpisz w swoje możliwości i podkopiesz swoją pewność siebie. Dziel duże wyzwania na małe etapy i nagradzaj siebie za każdym razem, gdy podołasz wyzwaniu lub po prostu się go podejmiesz. Nie mówię, że cele mają nie być ambitne. Niech Twój cel będzie wyzwaniem – ale mieszczącym się w ramach Twoich możliwości. Następnie podziel go na małe podzadania i realizuj małymi krokami. Zmiany nie będą diametralne od pierwszego dnia, jednak z czasem zauważysz, jakie postępy poczyniłaś- w dodatku przy stosunkowo niewielkich nakładach czasu i zasobów.

 

4. Zniechęcanie się porażkami

 

Porażki są naturalnymi elementami procesu rozwoju. Kropka. Brzmi prosto i klarownie, jednak kiedy do głosu dochodzą emocje, czasem łatwiej po prostu machnąć ręką i zjeść kolejny batonik. Wiem, znam to, byłam tam ;). Jeśli napotkasz przeszkodę przy zmianie nawyków, wykaż... zainteresowanie nią. Każda porażka to szansa, by załatać kolejną lukę i następnym razem móc zadziałać mądrzej. Nawet jeśli dziś zjesz tego batonika, to jutro zastanów się, co następnym razem możesz zrobić inaczej, mądrzej. Zamieniaj złe dni w dobre dane zamiast z marszu porzucać swoje cele.

 

5. Arogancja

 

W trakcie procesu zmiany przychodzi taki moment, który stanowi pomost między pierwszym etapem, na którym zwykle jest najtrudniej, a etapem, na którym powoli przechodzisz już na autopilota. Ten pomost to etap arogancji, gdy wydaje Ci się, że posiadłaś super moce i jesteś totalnie zabezpieczona przed powrotem do starego nawyku. Jak mawia klasyk: „Nic bardziej mylnego!” ;) Stary nawyk prawdopodobnie nigdy Cię nie opuści. Zostanie uśpiony i będzie spał tym dłużej, im częściej będziesz korzystał ze swojej nowej rutyny. Jeśli jednak postanowisz świadomie sobie odpuścić i za wcześnie sprawdzisz, czy już jesteś odporna na działanie starego schematu, to możliwe że wrócisz do punktu, z którego startowałaś. Gdy zauważysz, że weszłaś na ten pomost, wykaż szczególną ostrożność i bacznie przyglądaj się sobie oraz pokusom, na które natrafisz.

 

Z moich obserwacji, doświadczeń a także pracy z klientkami wynika, że tych pięć obszarów jest kluczowych przy zmianie nawyków na dobre. Nie oznacza to, że wystarczy je odhaczyć, by świętować sukces ;). Jednak z pewnością warto swoją zmianę zacząć właśnie od zabezpieczenia się na powyższe ewentualności.