Jak to jest, że czekolada nas rozumie a sałata jest jakoś tak bardziej oceniająca? Trochę z przymrużeniem oka, a trochę na poważnie, czas przyjrzeć się temu zjawisku nieco dokładniej.
Stres. Kiepski humor Spadek energii. Jesteśmy jakieś takie niewyraźne. Ta franca szefowa/teściowa/w kolejce w sklepie doprowadza mnie do szału. Powodów, dla których (wydaje nam się, że) sięgamy po coś słodkiego jest pierdyliard. Jedne sobie uświadamiamy, innych nie. Wiemy tyle: jak zjemy coś słodkiego, to robi nam się przyjemnie i błogo. Oczywiście do pierwszych wyrzutów sumienia, że znowu wszamałyśmy całą czekoladę, choć tym razem miało być inaczej…
Jak może wyglądać pętla nawyku przy słodyczach?
Zaraz, cooo?...
No nie mam najlepszych wieści. Kiedy jemy słodycze, to w naszym mózgu zostaje aktywowany jest ten sam obszar, który ulega pobudzeniu podczas seksu, a także podczas picia alkoholu czy zażywania kokainy.
Kiedy sięgamy po słodycze?
Do najczęstszych przyczyn, dla których mamy poczucie, że wprost chce nam się słodyczy, należą:
Błędne koło
Zjedzenie czegoś słodkiego powoduje szybki „wyrzut” cukru. Szybko rośnie wówczas produkcja insuliny, która „zjada” cukry. A to z kolei powoduje, że znów chętnie byśmy zjadły coś słodkiego, by utrzymać ten cukrowy haj. Przypomina to nieco scenę z filmu „Dzień świra”.
Błogość wypita z mlekiem matki
Warto też nadmienić, że dobre skojarzenia (niekoniecznie świadome) związane ze słodkim smakiem niemalże wypijamy z mlekiem matki. A to za sprawą zawartej w mleku kobiecym laktozy, która wszak jest cukrem. Słodki smak buduje zatem sieć skojarzeń związanych z poczuciem bezpieczeństwa, z zatroszczeniem się i zadbaniem o nas. I choć droga od kobiecej piersi ssanej przez niemowlę do batonika zjedzonego przez dorosłego osobnika wydaje się być bardzo długa, to jednak podświadomość zna wspaniałe drogi na skróty ;).
Jak to jest z nami Polkami i Polakami?
Według badania przeprowadzonego w 2016 roku przez instytut ARC Rynek i Opinia, aż 96% Polaków kupuje słodycze a jako ulubiony smakołyk najczęściej wskazuje czekoladę. Blisko połowa respondentów przyznała, że nie potrzebuje specjalnej okazji do tego, by po słodycze sięgnąć.
Różna jest za to motywacja do sięgania po słodycze w zależności od płci. Panie biorące udział w badaniu najczęściej mówiły, że słodycze pozwalają im poprawić sobie nastrój. Z kolei panowie najczęściej wskazywali, że sięgają po słodycze, by szybko dodać sobie energii.
A jak jest z małymi Polkami i Polakami?
Z kolei z badania przeprowadzonego w minionym roku przez GfK wynika, że blisko 80% dzieciaków i młodzieży w wieku od 5 do 17 lat posiada własny budżet, na przykład kieszonkowe, na drobne wydatki. I na co najczęściej przeznaczają te pieniądze? Otóż najczęściej kupują słodzone (a jakże!) napoje oraz słodkie i słone przekąski.
Cały ten cukier!
Z przytoczonego już badania instytutu ARC Rynek i Opinia wynika, że zaledwie 10% respondentów zwraca uwagę na skład słodyczy przy ich zakupie. Prawdopodobnie niewiele lepiej jest z czytaniem etykiet w ujęciu ogólnym.
Jeśli nie czytasz etykiet, to zachęcam Cię – spróbuj a kiedy zobaczysz w składzie na opakowaniu acesulfam C, aspartam, maltodekstrynę, fruktozę, glukozę, melasę, sorbitol, syrop glukozowo-fruktozowy czy koncentrat soku owocowego, to wiedz, że tak naprawdę widzisz cukier. Wymienione przeze mnie nazwy to jest zaledwie ułamek z całej puli nazw, pod którymi cukier występuje w składach najróżniejszych produktów. Często takich produktów, w których składzie w życiu nie spodziewałabyś się znaleźć cukru, uznając go za niepotrzebny.
A jeśli już coś słodkiego…
...to niech to słodkie będzie chociaż w miarę zdrowe. Od kiepskiej jakości czekolady zjedzonej raz na jakiś czas nic Ci się nie stanie. Jeśli jednak po słodycze sięgasz częściej, to spróbuj się przekonać do gorzkiej czekolady o dobrym składzie lub do zdrowszych zamienników.
U mnie świetnie sprawdzą się bakalie czy batony, np. Dobra Kaloria– mają świetny skład a w porównaniu z konkurencyjnymi produktami nie kosztują miliona monet (może to dlatego, że żadna gwiazda nie umieściła swojej twarzy na opakowaniu ;) ). Kaloryczność bakalii jaki i batonów oczywiście najczęściej nie jest niska, ale nie wynika z tego, że ktoś dosypał do nich cukru. Taka energia jest dużo lepszej jakości.
Ta strona szamie ciastki, bo nikt tak człowieka nie rozumie, jak ciastki. Sałata nie rozumie, jarmuż nie rozumie, a ciastki zawsze! To było po ludzku, a oto wersja profeszynal: korzystam z Google Analytics oraz Facebook Pixel w celach analitycznych i marketingowych. Zbierane dane trafiają również do dostawców tych narzędzi. Możesz blokować cookies w ustawieniach przeglądarki lub poprzez dodatkowe wtyczki. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności.