Przyczyną znacznej części niepowodzeń przy zmianie nawyków jest poddawanie się po pierwszych nieudanych próbach. A niepowodzenia te spowodowane są tym, że nie jesteśmy przygotowani na ewentualność zaistnienia przeszkód, pokus i wymówek, które z lubością wobec siebie stosujemy. Jednym słowem: nadchodzi Nowy Rok, poniedziałek, pierwszy dzień miesiąca, okrągłe urodziny – a my wyciągamy sztandar „ZMIANA” i wskakujemy w proces zmiany, nie zastanawiając się nad tym, co będzie dalej. Tymczasem dobry backup, czyli plan działania „Jeżeli…, to…”, może znacznie zwiększyć nasze szanse na pozytywną zmianę.
Backup stanowi odpowiedź na wszelkiego rodzaju pokusy i wymówki. Jego największym plusem jest bezapelacyjnie to, że powstaje na zasadzie prewencji, czyli jeszcze nim rozpoczniesz swój proces zmiany. Oznacza to, że powstaje także przed tym, gdy rzeczywiście przyjdzie Ci się zmierzyć z Bestią Starego Nawyku ;).
Aby backup zadziałał, musi się w nim znaleźć miejsce na to, co zrobisz z wymówkami, które zwykle wobec siebie stosujesz, jak również jaka będzie Twoja reakcja na potencjalne pokusy. Jeśli do zmiany podchodzisz kolejny raz, to prawdopodobnie wiesz już doskonale, z czym przyjdzie Ci się zmierzyć po drodze. Kiedy zmieniałam jedne ze swoich nawyków żywieniowych, w backupie miałam przygotowane odpowiedzi na takie wymówki jak:
Do każdej z wymówek dopasowałam po trzy kontrargumenty. W chwili, gdy pojawiała się wymówka, bombardowałam ją wcześniej przygotowanymi i spisanymi (to bardzo ważne) odpowiedziami. Z kolei backup dotyczący radzenia sobie z pokusami zawierał wówczas:
Backup to Twój nowy nieodłączny towarzysz. Nigdzie się bez niego nie ruszaj. Mój pierwszy backup zawsze miałam w saszetce, a saszetkę w torbie. Akurat miałam wtedy jedną torbę, więc nie było problemu, że zapomnę zabrać ze sobą backup ;). Jeśli jednak masz więcej torebek albo kłopoty z pamięcią ;), możesz na przykład przypiąć sobie na drzwiach wejściowych do domu karteczkę „Weź backup!”, aby mieć pewność, że nie wyjdziesz bez niego. Możesz też zrobić mu zdjęcie a zdjęcie trzymać w telefonie albo w ogóle stworzyć sobie od razy backup w formie cyfrowej/elektronicznej.
Eksperymentuj – korzystaj z kafeterii rozwiązań i sprawdzaj, które działają w Twoim konkretnym przypadku lub przy konkretnym nawyku. Backup nie da Ci 100% gwarancji skuteczności, jednak podniesie Twoje szanse na wytrwanie przy nowym nawyku do czasu, gdy ten pozwoli Ci przełączyć się na autopilota. A jeśli dzięki backupowi odpuścisz sobie już tylko 3 na 10 razy zamiast 7 na 10 razy, to myślę, że gra jest warta świeczki.
Ta strona szamie ciastki, bo nikt tak człowieka nie rozumie, jak ciastki. Sałata nie rozumie, jarmuż nie rozumie, a ciastki zawsze! To było po ludzku, a oto wersja profeszynal: korzystam z Google Analytics oraz Facebook Pixel w celach analitycznych i marketingowych. Zbierane dane trafiają również do dostawców tych narzędzi. Możesz blokować cookies w ustawieniach przeglądarki lub poprzez dodatkowe wtyczki. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności.